5 mitów na temat DIETY W CIĄŻY

Każda przyszła mama zastanawia się, co można jeść w ciąży, a jakich produktów należałoby unikać. Sytuacji nie poprawiają mądrości ludowe i rady otoczenia, bo często powielają one mity i półprawdy. Poniżej obalam te najpopularniejsze i przedstawiam aktualne zalecenia żywieniowe dla kobiet w ciąży.

MIT numer 1. Jedzenie za dwoje.

Dla wielu kobiet może nie być nowością, że w czasie ciąży powinno jeść się “dla dwojga”, a nie “za dwoje”. Co to tak naprawdę oznacza? Kaloryczność diety w pierwszym trymestrze nie zmienia się porównaniu do okresu sprzed ciąży. Natomiast kolejno w drugim i trzecim trymestrze wzrasta odpowiednio o 375 i 450 kcal (w ciąży bliźniaczej o ok. 500 kcal). Czyli przyszła mama powinna zwiększyć ilość spożywanej żywności o ilość kalorii odpowiadającą w przybliżeniu jednemu dodatkowemu śniadaniu. Spożywanie dużej ilości wysokokalorycznej żywności w celu pokrycia potrzeb dziecka jest bezpodstawne. Jedzenie “dla dwojga” oznacza również o dbanie o podaż niezbędnych witamin i minerałów, czyli spożywanie różnorodnej żywności, kolorowych warzyw i owoców, pełnych zbóż, dobrej jakości źródeł białka oraz nabiału.

Nie wiesz, co jeść w ciąży? Porozmawiaj z dietetykiem Stowarzyszenia Spożywo, który dobierze dietę dla Ciebie >>

MIT numer 2. W ciąży można jeść wszystko.

Jest to fraza często mylnie rozumiana, bo o ile kobieta ciężarna nie powinna unikać znacznej ilości zdrowych produktów, które znajdują swoje miejsce na piramidzie żywienia, to istnieje masa produktów, która nie powinna być spożywana w czasie ciąży lub może być spożywana okazjonalnie. Nie rozwodząc się nad kwestią produktów, które powinny być absolutnie wykluczone z diety w ciąży, takich jak sery pleśniowe z mleka niepasteryzowanego, surowe mięso, surowe sushi czy alkohol, ważne jest ograniczenie produktów po prostu niezdrowych. W tej grupie znajdą się m.in. słodycze, fast food, potrawy smażone i bardzo tłuste, dania grillowane na węglu i przypalone, słodkie gazowane napoje oraz słodzony nabiał, gotowe płatki śniadaniowe i żywność z dużą ilością soli. Fast food czy kupne słodycze będą źródłem kwasów tłuszczowych trans, które mogą przedostawać się przez łożysko i negatywnie wpływać na zdrowie dziecka. Natomiast żywność bogata w cukry i niskiej jakości tłuszcze może wiązać się z nieprawidłową masą urodzeniową dziecka oraz nadmiernym przyrostem masy ciała u mamy.

 

MIT numer 3. Unikanie alergenów.

Jest to całkowicie odwrotny problem do mitu nr 2 i związany jest z nadmiernym, ale nieprawidłowym dbaniem o dietę. Mit ten ma swoje źródło w przeświadczeniu, że unikając ekspozycji na alergen w czasie ciąży i karmienia piersią, uchronimy dziecko przed alergią, atopowym zapaleniem skóry oraz nietolerancjami. Nic bardziej mylnego! Powyższe przeświadczenie nie znalazło potwierdzenia w badaniach naukowych. Co więcej, obecnie uważa się, że takie postępowanie może wręcz zwiększyć ryzyko wystąpienia chorób alergicznych. Natomiast nieprawidłowo prowadzona i niezasadna dieta eliminacyjna może przyczynić się do niedoboru składników odżywczych. Ciężarna powinna więc unikać alergenów pokarmowych, ale tylko tych, na które sama jest uczulona.

 

MIT numer 4. Zachcianki – organizm się czegoś domaga

Zachcianki w czasie ciąży najczęściej pojawiają się na skutek zmian hormonalnych w organizmie kobiety. Nie świadczą jednak o zwiększonym zapotrzebowaniu na składniki żywności. Podążając tropem: mam na coś ochotę – czegoś mi brakuje, możemy doprowadzić do sytuacji, w której spożywamy istotnie duże ilości żywności niezdrowej. Ani ciężarnej, ani dziecku nie jest potrzebne 100g kabanosów, albo pudełko lodów o 23.00. Nad takimi zachciankami należy panować i pozwalać na ich spełnianie bardzo okazjonalnie.

 

MIT numer 5. W poprzednich ciążach nie patrzyłam na dietę i dziecko było zdrowe

Nie ma dwóch identycznych ciąż! W momencie gdy kobieta jest w kolejnej ciąży, jest starsza, po przejściu porodu i karmienia piersią oraz jest to inne dziecko, z innymi predyspozycjami i indywidualnym ryzykiem rozwoju chorób. Ignorowanie zaleceń żywieniowych w poprzedniej ciąży mogło nie skończyć się powikłaniami u dziecka (nie wiemy jednak, czy osiągnęło swój całkowity potencjał zdrowotny i czy błędy żywieniowe w ciąży nie objawią się w późniejszym życiu). Zalecenia żywieniowe są opracowane tak, by zapewnić optymalne warunki rozwoju dla płodu i ograniczyć ryzyko niedoborów oraz rozwoju chorób. Podejście “ostatnio nic się nie stało” jest ryzykowne. To, że poszczególne ciąże różnią się między sobą, można zauważyć chociażby przy różnicach w przyroście masy ciała w czasie ciąży. Pacjentki nierzadko zgłaszają, że np. w pierwszej ciąży bez większych wyrzeczeń udawało się utrzymać przyrost w okolicach 12kg, gdzie w kolejnych ciążach było to trudniejsze.

[1] https://www.cdc.gov/pregnancy/index.html

[2] Stanowisko Grupy Ekspertów w sprawie zaleceń żywieniowych dla kobiet w okresie laktacji; STANDARDY MEDYCZNE/PEDIATRIA  2013  T. 10  265-279

[3] https://www.mayoclinic.org/healthy-lifestyle/pregnancy-week-by-week/in-depth/art-20046955

[4]  G.V. Guibas, M. Makris, C. Chliva, S. Gregoriou, D. Rigopoulos,  „Atopic Dermatitis, food allergy and dietary interventions. A tale of controversy.”, An Bras Dermatol. 2013 Sep-Oct;88(5):839-41